Park Zamku Kórnickiego – najważniejsze polskie Arboretum

Przyroda, Wideo

Arboretum to specjalne miejsce Instytutu Dendrologii Polskiej Akademii Nauk w Kórniku.

Wszyscy ludzie, Polacy jednak chyba w szczególności, lubią i lubili mieszkać w pobliżu miejsc o specjalnej wartości przyrodniczej. Stare, święte drzewa, zawsze były nieopodal ich domostw, aby w chwilach ważnych, służyć radą … pomagać w odnalezieniu spokoju i refleksji … dawnej mądrości ojców i dziadów, co odeszli, a których pamiętają jedynie najstarsze drzewa. Patrząc na historyczne urządzenie siedzib przodków naszych dostrzegamy, że chcieli, by przyroda była wokół oraz by była im przyjazna i … piękna.

Niemcy – na przykład – (bo ich siedziby znajdują się w dużej liczbie do dziś w Wielkopolsce) stawiali zabudowania gospodarcze – stodoły, spichlerze, chlewy, obory, kurniki w pobliżu domostw. Wokół dworów więc, których gospodarzami byli Niemcy, szybko powstawały całe folwarki, wioski folwarczne, bo jak to się mówi „pańskie oko konia tuczy”.

Nasi budowali dwory, pałace poza wsią, by otoczyć się starym parkiem, by nie wąchać powiewów z chlewów, czy z obór. Najbliższym zabudowaniem gospodarczym polskiego dworu była stajnia i psiarnia, potem bażanciarnia. Dwór szlachecki był namiastką zamku rycerskiego. Służył innym celom, niż tylko bycie siedzibą zarządzającego majątkiem.  Niższe więc były przychody z naszych, niż z niemieckich gospodarstw, bo i chłopom, jak Pan polował lub zajmował się rzemiosłem rycerskim, czas płynął wolniej i leniwiej.

Park, był elementem polskiego mieszkania i zakładany był równocześnie z zamkiem, pałacem, dworem, a często i chłopskim obejściem. Drzewo sadzono wtedy, z wielu okazji – by zaznaczać wokół domu swoją obecność w specjalny sposób, albo też, ku pamięci, by siadając pod nim na stare lata, wspominać te najważniejsze chwile życia gospodarza.

Tak też, jak pamięć sięga, a potwierdzają to dokumenty i badania naukowe, wokół zamku w Kórniku park był zawsze i jak tylko było można, otaczany był szczególną opieką swoich gospodarzy.

Za czasów rodziny Górków, park istniał tu w sposób naturalny, ponieważ zamek położony był na niewielkiej wyspie, otoczony jeziorem, bagnami i lasem. Był wtedy siedzibą obronną, trudno dostępną, z czasem dopiero nabierając charakteru reprezentacyjnego.

<  […] Sarnicki w Rocznikach swych, wydanych w roku 1587, pisze już, że obszar dworski zamku kórnickiego zapełniony jest wszelkiego rodzaju budynkami, stawami, zwierzyńcami, ptaszarniami itp. Niesiecki zaś pisze, że Stanisław Górka, ostatni z tego rodu „zamek w Kórniku zrestaurował i ozdobił ogrodem włoskim”. Po jego śmierci w roku 1592, Kórnik przeszedł z siostrą Górki na Czarnkowskich, a następnie w wieku XVIII na Działyńskich.

W połowie XVIII wieku Teofila z Działyńskich Szołdrska, odznaczająca się dużą zdolnością umysłową i energią, przerobiła dawny ogród włoski na sposób francuski, barokowy jak całe założenie pałacowe.

Edward hr. Raczyński w swych wspomnieniach wielkopolskich napisał, „że pałac i ogród w Kórniku obok najpiękniejszych w Polsce mieścić się może”.

W początkach XIX wieku Tytus hr. Działyński, który odziedziczył Kórnik, powiększając otoczenie zamku przez dołączenie gruntów od południa ku Bninowi. Ogród francuski przerobił na park o cechach naturalnych, czyli angielski, takim też pozostał do czasów dzisiejszych. Z pozostałych po nim papierów, widać jak wiele zamiłowania, pracy i funduszów wkładał ten niezwykły człowiek w urządzenie parku i ogrodów kórnickich.

W roku 1861 umarł hr. Tytus, a Kórnik po nim objął jego syn Jan, urodzony z Celiny Zamoyskiej w roku 1829, a ożeniony w roku 1857 z Izabellą księżniczką Czartoryską, córką ks. Adama. Jan przejął po ojcu szczere i głębokie zamiłowanie do ogrodnictwa, a specjalnie do dendrologii.

czytaj dalej

 

Powstanie w roku 1863, w którym wziął czynny udział, a potem emigracja — nie pozwoliły mu zająć się ogrodami wcześniej jak dopiero w roku 1869. W tym roku uległ on atakowi paralitycznemu, który przeszkodził mu w braniu czynnego udziału w życiu publicznym. Z tym większą gorliwością oddał się popieraniu prac naukowych, szerzeniu oświaty i ukochanym drzewom, a w szczególności szpilkowym. Wyjeżdżając często za granicę, nawiązał kontakty z najlepszymi ówczesnymi szkółkami drzewek w Europie, a także dendrologami i botanikami. Sprowadzał też, jak rachunki i wykazy świadczą, całymi wagonami drzewka z Francji, Niemiec, a nasiona z Anglii, Ameryki, Szwecji, Indii, z Tatr i Karpat. Starał się przede wszystkim o to, aby otrzymywać nasiona z drzew ze stanowisk naturalnych. Sprowadził do Kórnika setki różnych gatunków drzew i krzewów. Z otrzymywanych nasion mnożył i pielęgnował w szkółkach kórnickich-drzewka w dużych ilościach, a potem wysadzał w parku, lasach i przy drogach publicznych. Zajmował się tym z prawdziwą znajomością rzeczy, o czym świadczą pozostałe po nim listy, pisane do zaufanego ogrodnika Jana Fałkowskiego, towarzysza walk powstańczych i współrealizatora ideałów ogrodniczych.

Park Kórnicki, o obszarze około 25 ha, leży nad wschodnim brzegiem Jeziora Kórnickiego, które dawniej tworzyło z parkiem, sadem i lasem na „Zwierzyńcu” jedną całość. Na początku XX wieku, oddzieliła go od jeziora szosa, z Poznania do Śremu, przez co, pod względem krajobrazowym park dużo stracił – przede wszystkim bezpośrednie połączenie z naturalną swoją częścią za jeziorem.

Teren parku jest równy, miejscami podmokły. Różnica między poziomem jeziora wynoszącym przeciętnie około 68 m n.p.m., a najwyższymi terenami parku wynosi zaledwie około 3 metrów. Park posiada kształt nieregularnie wydłużony w kierunku północno-południowym, to jest od miasta Kórnika do Bnina. W tym też kierunku biegną trzy najważniejsze drogi ogrodowe, które w południowym cyplu łączą się z sobą. […]

Park Kórnicki za życia Jana hr. Działyńskiego zawierał bezwątpienia najbogatszą kolekcję drzew i krzewów w Polsce, liczącą kilkaset gatunków. W odręcznych notatkach Jana hr. Działyńskiego znajdują się spisy, wykazujące więcej niż 300 gatunków samych drzew i krzewów szpilkowych. Niestety, po śmierci tego wielkiego miłośnika drzew, park kórnicki od roku 1880 pozostawał prawie bez opieki. Spadkobierca, Władysław hr. Zamoyski, miał przez prusaków przebywanie w Kórniku zabronione, to też bez należytej opieki wysiłki dwóch pokoleń Działyńskich zostały w ogromnej mierze uszczuplone. […] >

Władysław hr. Zamoyski, umierając już w wolnej Polsce, powołał „Zakłady Kórnickie” -Fundację, która ma zachować dziedzictwo Działyńskich i Jego, dla przyszłych pokoleń Polaków, możliwie rozwijając ich dzieło.

< W myśl ustawy o „Zakładach Kórnickich” park ten – przy troskliwym zachowaniu wszystkiego, co ma w nim, pod jakimikolwiek względem, wartość — zostanie stopniowo przerobiony na arboretum o znaczeniu naukowym. >

I tak też się szczęśliwie stało i przetrwało do dzisiaj.

< Słowo arboretum pochodzi od łacińskiego wyrazu arbor, oznaczającego drzewo. Jest to, zatem teren, na którym znajdują się rośliny drzewiaste, utrzymywany dla celów naukowo-badawczych. Wymiennie stosuje się również nazwę ogród dendrologiczny (od greckiego słowa dendron, oznaczającego drzewo). Arboretum może być samodzielną jednostką lub wydzielonym obszarem w ogrodzie botanicznym, tak jak np. rozarium.

Nie każda kolekcja roślin drzewiastych może zostać nazwana arboretum. Warunkiem jest uzyskanie zezwolenia ministra środowiska. Teraz w Polsce, jest 16 takich miejsc.

Arboretum to szczególny typ ogrodu botanicznego, gdzie kolekcjonuje się głównie rośliny drzewiaste. Kiedyś rośliny drzewiaste, były to jedynie drzewa i wyższe krzewy. Teraz nazywa się tak wszystkie rośliny, które mają zdrewniałe, wieloletnie pędy nadziemne. Są to więc nie tylko drzewa, takie jak lipa czy klon, krzewy różaneczników czy bzów, ale również krzewinki np. wrzosów czy niektóre pnącza (winorośl, bluszcz pospolity).

Ogród botaniczny gromadzi wszystkie typy roślin. Obok roślin drzewiastych rosną tam również rośliny zielne. Ze względu na swoje szerokie pole działania często wydziela się tam obszary, gdzie sadzone są rośliny określonego typu, np. dział roślin wodnych, kolekcja róż (rozarium) czy dział roślin górskich (alpinarium).

Arboreta zaś specjalizują się w jednej tylko dziedzinie botaniki – dendrologii. >

Dzięki temu, możemy badać tą powszechną, ale jednocześnie specyficzną część przyrody – drzewa, które zanim osiągną wiek dojrzały mija wiele, wiele lat. Badania takie więc, bardzo często planowane są na pokolenia naukowe – to znaczy, że rozpoczynając obserwację zachowania drzewa dziś, wyniki z tych obserwacji, posłużą naukowcom najwcześniej za 15 a czasem nawet za 50 i więcej lat.

Dlatego też, tak ważną rolę, pełni kórnickie arboretum. W otoczeniu Zamku, w sposób przemyślany, posadzono drzewa przed 100 laty. Mamy więc, dzięki temu, w dzisiejszym Arboretum do czynienia między innymi z egzotycznymi i dojrzałymi już egzemplarzami drzew. Wiele obserwacji, w między czasie, zostało zapisanych.  Dziedzictwa tego dziś, nie sposób nawet wycenić … jak nie da się wycenić czasu, który upłynął.

< Arboretum Kórnickie ma wiele bogatych zbiorów.

(ponad 3300 taksonów – jest to więc, czwarte takie miejsce w Europie)

Najbardziej znane są tutaj kolekcje magnolii, różaneczników i azalii oraz kolekcja lilaków (popularnie nazywanych, bzami), która jest największa w Polsce. Dużą część zbiorów stanowią też, niezwykle cenne kolekcje topól, jodeł, lip, irg i dereni. Teren Arboretum podzielony jest na trzy części i w całości należy do Instytutu Dendrologii Polskiej Akademii Nauk. Największa (32 ha), najpopularniejsza i najczęściej odwiedzana przez turystów jest część przy Zamku, otwarta przez cały rok. Druga część, tzw. Nowe Arboretum (16 ha), znajduje się przy budynkach Instytutu Dendrologii PAN i dostępna dla zwiedzających jest tylko w niektóre weekendy majowe. Trzecia część znajduje się na terenie Lasu Doświadczalnego Zwierzyniec (4 ha), otwarta dla zwiedzających jest jedynie w „Dni azalii i różaneczników” (dwa ostatnie weekendy maja).

 

Przygotowano na podstawie tekstów:
Antoniego Wróblewskiego – „Park w Kórniku” w Ziemia 1928, Nr 18.
Katarzyny Broniewskiej z Arboretum Kórnickiego – Instytut Dendrologii PAN

Film

Polecane artykuły

Eksperymenty z ciekłym azotem i ciekłym helem

Eksperymenty z ciekłym azotem i ciekłym helem

Doświadczenia z tlenem lub azotem w stanie ciekłym są zawsze ekscytujące. Mamy do czynienia przecież z czymś bardzo specyficznym. W eksperymentach z ciekłym helem zaś zaczynają się dziać zdarzenia — zwyczajnie niemożliwe. Ciekły hel otwiera dla nas świat fizyki kwantowej.

czytaj dalej
Czysta energia

Czysta energia

Z pojęciem energii związany jest współcześnie zespół zagadnień dotyczących jej źródeł, produkcji, przesyłu, handlu i wykorzystania w wielu przestrzeniach ludzkiej codzienności. Połączone są z nią zagadnienia technologii jej wytwarzania, transportu i racjonalnego...

czytaj dalej
5
2
0
1